Chudziak wylany
13-04-2013 o 6 rano zjawiła się ekipa, od razu zabrali się do pracy. Koparka dokończyła wykop w tym czasie Panowie zbijali ławy, potem koparkowy musiał zebrać ziemię z drogi bo przyjechał kamień, zamówiliśmy 65 ton kamienia, czyli pierwsze autko 25 ton kamienia pomieszanego z ziemią a póżniej dwie wanny kamienia po 20 ton. Okazało się że na drodze pod cienką wartstwą ziemi jest kamień, więc starczyły dwie wanny. Trochę było nieprzyjemności bo druga wanna miała mieć 20 ton, a powiedział że ma 25 ton. Kartki żadnej nie miał z wagi to mu nic nie udowodnię, jakby nie to że za niedługo miała przyjechać gruszka z betonem to oddalibyśmy mu ten kamień z powrotem. Ale cóż tak czasem bywa, oby takich naciągaczy nie było na naszej ani żadnej innej budowie.
Natomiast w tym czasie Panowie zbili ławy, przyjechała gruszka i rury popłynął beton, wzruszające patrzeć na to, o 15,30 był koniec. Panowie pojechali do domu odpocząć aby w poniedziałek zjawić się u Nas o 6 gotowi do dalszych działań.
Fotorelacja
Nasz domek a w tle kupka gliny
Gęsto tych ław
A to nasz skarb
I jej urodzinowy torcik z konikami Filly koniecznie