Spiżarka
Prawie każdy z budujących staje przed tym etapem i nie wie od czego zacząć, tak było i w moim przypadku. Po pierwszej wizycie w sklepie z okanami nie wiedząc o co Pan mnie pyta postanowiłam się doszkolić: na co, po co, kiedy i jak. Przy następnej wizycie w salonie miałam ściągę z najważniejszymi parametrami jakie powinny osiągać moje okna, po koloejnych wizytach w innych salonach nabyłam dużej wiedzy.
Ogólnie to wysłałam ok 25 zapytań ofertowych do różnych firm, parę nie odpowiedziało. W zapytaniu ofertowym podałam takie oto parametry:
Wkońcu mój aparacik wrócił z wczasów i mogę nadrobić zaległości fotograficzne. Dach został pokryty: membraną, płytą OSB 18mm wodoszczelną, papą podkładową oraz papą zgrzewaną na zakładkę. Na ogniomury położono warstwy: styropianu przyklejonego zaprawą do pustaków Porotherm 25 P+W, następnie Płyta OSB klejem do styropianu wszystko przykręcono kołkami a na górę blacha (okap).
Fotorelacja:
Komin z kominka, dach salonu
Ogniomury zostały od strony wew. ocieplone styropianem na to siatka oraz tynk, który w przyszłości zostanie pomalowany na taki sam kolor jak elewacja.
Poniżej zdjęcie przedstawia dach garażu oraz komin pieca węglowego
Kominy wybudowano z pełnej cegły klinkierowej kolor grafit, atki sam jak blacha
Nasza WIECHA: biedna ale jest juuuuuuupiiiiiiiiii
Dach mamy jeszcze bardzo brudny, posprzątam go dopiero jak będzie chłodnie bo mogę uszkodzić papę.
Komin wentylacyjny z kuchni, ewentualnie gazowy jak go kiedyś doprowadzą
Widok z dachu od strony garażu na kominy z kuchni i z salonu:
No to mamy kolejny etap za sobą. Nie było tak źle, KB powiedział wykonawcy co jest do poprawy i koniec. Etap dachu zakończony, jesteśmy coraz bliżej zamówienia okien, dziś była kolejna ekipa do pomiaru, żeby ostateczne wyceny porównać. Tak więc jutro trzeba by to oblać.!!!! Jupiiii
Na urlopie bylismy od 8 lipca do 15 lipca i w tym czasie dach miał być skończony. Okazało sie że nie jest, to nawet dobrze bo mogłam doglądać jak idzie praca i co kryje się w warstwach dachu. A ponieważ nie bardzo lubię chodzic na wysokościach to na górę nie dotarłam. W poniedzialek 15 lipca wymurowali ostatni komin, zazbrojone wylewki pod okna oraz robili dach, który mieli skończyć w czwratek(19) lub piątek(20). W piątek dowiedziałm się że nie skończą bo wykonawca nie dowiózł im kołków. Okazało się, że kołki są ale ponoć nie pasują do pustaków (są za wąskie). Pojechałam po inne szesze na gwiazdkę ale niby też nie pasowały. Panowie od dachu powiedzieli że, nie przykręcą płyty OSB+styropianu do pustaka od góry kołkiem który nie ma się na czym oprzeć na górę miała przyjść blacha. Ostatecznie przyjechał główny wykonawca (firma od dachu jest podwykonawcą) i przykleił styropian do pustaka klejem na górę przykleił płyte OSB na piance do syropianu potem do wszytsko kołkiem. Dodatkowo do wywierconej dziury na kołek wykon. wcisnął piankę.
Panowie od dachu robili w poniedziałek 22 lipca, we wtorek 23 lipca i w czwartek miał byc koniec i odbiór KB po południu, tak więc zaplanowała sobie dzień tak żeby być przy odbiorze. W południe dzwoniłam do KB i dowiedziałam się że jednak odbiór będzie dziś o 7 rano. Oczwiście wykonawca nie widzi powodu żeby mnie poinformować o zmianie godziny. Z ogromnej ciekawości postanowiłam powędrować na dach żeby to wszytsko wkońcu zobaczyć. I zobaczyłam, ale nie skomentuję tylko poczekam co powie na odbiorze KB. Tak więc dziś rano o 7 razem z dzieckiem byłam na budowie a tu cisza, żywego ducha, zadzwoniłam do wykonawcy i dowiedziałam sie że odbiór będzie o 14. Brak słów. Zobaczymy co będzie, jestem pełna obaw że dach może przeciekać. Pozdrawiam, zdjęcia wkrótce.