Sufity podwieszane i ocieplenie dachu
No to mamy Nowy Rok, 2014 się zaczął i mam nadzieje że w tym roku się wprowadzimy, choćby do jednego pokoju ale na swoje takie postanowienie.
Sprawy urzędowe mam już za soba i nawet miło je wspominam, w naszej Gminie pracują dobrzy ludzie i aż sie chce iść załatwić sprawę, no zależy do jakiego wydziału.
W Sylwestra dostałam informację o pozytywnie rozliczonej poprzedniej transzy kredytu, zostały jeszcze dwie do wypłaty a do zrobienia dużżżo. Także czekamy na przelew.
A na budowie praca wre, tata z wujkami działają przy układaniu płyt gipsowych, mamy zakończone dwa pokoje: sypialnia i u córci.
Nie ogarnęła mnie gorączka zakupów na koniec roku, nie chciałam nic na szybko kupować, żeby złych decyzji nie podjąć.
Prąd już jest podłączony, woda leci, piec grzeje, tylko na naprawe dachu wciąż czekamy.
Oczyszczalnia wkopana, jeszcze tylko rury rozsączajace trzeba rozmieścić, koparka się topi bo mamy taką super wiosnę tej zimy, przed domem już prawie porządek jest, podjazd aż miło patrzeć.
Musze jeszcze jechac do Wod-Kan zawieźć zaśw. z Gminy o zgłoszenu oczysczalni do Wydziału Ochrony Środowiska żeby można bylo podpisać umowe na czas nieokreślony na dostwę wody. Takie zaświdczenie kosztowało 17 zł i juz je mam.
Jutro od rana mają na budowie działać i sufitami a ja powoli ogarniam pracę, takie długie przerwy są najgorsze, trzeba znów wejść w odpowiednie obroty.