Kominy i wieniec w toku
Jeżdżenie na budowę i patrzenie na to samo już mi się nie podoba, prace mają się posuwać do przodu, a tu przestój. Znów jestem zła na wykonawcę.
Pracę swą w postaci wymurowania komina pod kominek oraz zapoczątkowania wieńca zakończyli w sobotę 8 czerwca.
Wiem że tearz sie buduje systemami kominowymi, nawet w planie był system Ico Pal ale mój Kier. Bud. przekonał mnie do tradycyjnego murowanego komina. Więc jest i będzie jeszcze jeden.
Słup, jeden jedyny w naszym domku, niewiem dlaczego.Wieńce obłożone płytami OSB na garażu, niewiem czy nie mogli wykorzystać desek których mamy mnóstwo?
Aż szkoda takie nowe i jasne płyty brudzić betonem
Zbrojenie przygotowane do wieńców, reszta leży na drodze, ale tam są same pręty. Pan wykonwca powiedział, że teraz przyjdą na cd. we wtorek bo w poniedziałek mają zaplanowane od dłuższego czasu coś innego. OK. We wtorek lało z nieba strumieniami cały dzień, więc zadzwonił że nie ma pogody i dziś nie przyjdą. Ale w środę pogoda super od samego rana. Jadę na budowę w nadziei dalszych prac a tu żywego ducha. Dzwonię i cisza tylko sygnał piiii piiiii. Wkocu odebrał w południe że zaraz do mnie oddzwoni, czekałam do wieczora, zadzwoniłam oczywiście piiiii piiiiiii, nie odbiera. Następnego dnia zadzwoniłam i wkońcu odebrał, przeprosił że nie oddzwonił i że nie przyszli bo gdzieś tam inny inwestor utwardził podjazd i że stawiają mury bo materiał mógł wkońcu przyjechać. No to OK (ale ciśnienie mi podniósł). Po ostatnich perypetiach z kwotami do zapłacenia za poszczególne etapy mieliśmy się rozliczyć na podstawie faktur, które w rzeczywistości były na moją budowę a nie tak jak do tej pory z kosztorysu (inna była rozmowa). Ok więc czekam na faktury od wtorku 11 czerwca żeby móc się rozliczyć. Bank wysłał foto inspektora w poniedziałek a w środę kasa była na moim koncie. Super, tylko ja nie wiem ile mam gościowi zapłacić. Jak nie chce to nie, telefonów nie odbiera bo miał mi wysłać skanem faktury do wglądu. Wtedy miałabym czas na analizę czy wszytsko się zgadza, bo jak znowu będzie jakiś wał to się pożegnamy. Niewiem czy jutro przyjdą , nawet jak przyjda to nie mają klucza do domku z materiałami (nie będe ryzykować). Nawet napisałam mu SMSA że jak nie chce dokończyć budowy i się ze mną rozliczyć to nie musi kończyć wieńców. No i też nie ma odzewu. Jakby nie to że jest fachowcem i dobrze robi i mój KIer. Bud. jest bardzo zadowolony z jego pracy to już dawno Paszoł WON.